sobota, 22 lutego 2014

Rimmel Lasting Finish by Kate Moss







Dziś pokażę Wam pomadki, których kupiłam na niedawnej promocji w Rossmannie -40%. Do niedawna bardzo rzadko sięgałam po pomadki, byłam raczej "błyszczykową" dziewczyną, ale czytając wiele pozytywnych recenzji na temat  serii Lasting Finish by Kate Moss postanowiłam się w jakąś zaopatrzyć. Padło na jeden z najpopularniejszych odcieni czyli 16 i w związku z tym, że żadnej czerwonej pomadki nie posiadałam wzięłam do domu też 22.







Obydwie szminki zamknięte są w przyjemne dla oka czarne opakowanie zamykane na charakterystyczny "klik". Muszę powiedzieć, że opakowania bardzo przypadły mi do gustu, tak samo jak zapach, mi przypomina melona:)

Jeśli chodzi o wykończenie pomadek to jest ono lekko błyszczące, na szczęście bez żadnych drobinek.
Trwałość nie jest powalająca, ale nie wymagam jej od "zwykłych" pomadek, w dodatku w takiej cenie (około 19 pln poza promocją). Na plus trzeba im zaliczyć, że kolor znika równomiernie w obu przypadkach, zostawiając usta lekko zabarwione.


Niestety w moim przypadku zauważyłam lekkie wysuszenie ust, potrafią też podkreślać suche skórki, ale użycie balsamu przed aplikacją niweluje ten problem.

Moim zdecydowanym faworytem jest odcień 16, niezwykle twarzowy pasuje do większości dziennych makijaży. Kolor określiłabym jako róż z brzoskwiniowymi tonami, myślę, że wielbicielkom cieplejszych odcieni powinien odpowiadać.



Odcień 22 jest nieco trudniejszy w obsłudze i prawdę mówiąc dopiero uczę się z nim obchodzić (ciężko mi nie wyjść poza kontur ust). Jest to kolor raczej chłodny, żywy i delikatnie wybiela optycznie zęby. Jak tylko kupię jakąś porządną konturówkę ( może coś polecicie?) postaram się okiełznać tą pomadkę i używać jej częściej:)


Zobaczcie jak pomadki by Kate prezentują się naustnie.

Najpierw gołe usta:



i odcień 16 (ale tej pomadki nawaliłam....)







I czas na czerwień:






Mistrzem to ja nie jestem...:)



I jeszcze mój pomocnik/model:






Używałyście pomadek tej serii? Jakie są wasze ulubione szminki? Dajcie znać:)






pozdrawiam Was, Vashti


14 komentarzy:

  1. Z tej serii mam nr 10, ale czerwień nr 22 dużo bardziej mi się podoba :) A nr 16 też ładnie wygląda, jest idealny na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, 16 jest świetna:) Czerwień muszę jeszcze "poskromić" ale to kwestia wprawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko czerwień trudniejsza w obsłudze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię szminki z tej serii ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz chcę sobie sprawić coś z matowej serii:)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Moja koleżanka też się nią zachwycała:) Tylko u mnie wymaga zakupu kredki do ust:)

      Usuń
  6. Ja mam jedną szminkę z matowej serii i wielbię ją ponad wszystko :) idealny kolor i przede wszystkim nie wysusza ust, akurat tego po matowych szminkach się nie spodziewałam. Rimmel by Kate Moss rządzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie muszę wypróbować jakąś matową:) Na promocji w Rossmannie to co zostało było strasznie wymacane...

      Usuń
    2. Nie lubię, gdy tak macają ciągle różne produkty... strach kupować cokolwiek.

      Usuń
    3. Kupiłam ostatnio tusz w SuperPharm i niby miał naklejkę, ale był jakiś dziwie gęsty...po 2 miesiącach nie nadaje się już raczej do niczego. A myślałam , że naklejki to jakaś gwarancja. Chyba zacznę kupować w internecie.

      Usuń
  7. przepraszam, że nie w temacie (uroczy kot, nr 16 ładny kolor) ale chciałam Ci tylko napisać, że publikujesz zawsze wartościowe komentarze i chociaż nie daję rady zasami na wszystkie odpowiedzieć, to zapadają mi w pamięć, bo jesteś czytelnikiem MYŚLĄCYM i bardzo mi się to podoba.Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję. Po prostu podoba mi się bardzo Twoje podejście do życia i blogowania. I tematy, które poruszasz dotyczą też mnie, a przynajmniej tak czuję:) I czasem po prostu muszę coś skomentować.

      Usuń