niedziela, 29 grudnia 2013

Orly- Naughty or Nice czyli moja pierwsza wygrana w konkursie

Cześć !!!


   Mam nadzieję, że okres świąteczny minął Wam tak, jak tylko sobie wymarzyłyście:) Ja niestety drugiego dnia Świąt okropnie się rozchorowałam i dopiero dzisiaj wstałam z łóżka...na szczęście mój chłopak się mną zaopiekował:)  Gwiazdka w tym roku zebrała u mnie swoje żniwo, nie dość że się rozchorowałam , padł i laptop to jeszcze mój koteusz zjadł mi ładowarkę od telefonu...:)






  Jednak  żeby nie było tak źle wygrałam konkurs u Antiii z bloga ecosmetics (klik) .  Nagrodą był zestaw trzech lakierów Orly z kolekcji Naughty or Nice. Mój zestaw składał się z lakierów: Halo, Devil May Care oraz Torrid. Dotarły do mnie w Wigilię więc na recenzję musicie troszkę poczekać, ale postanowiłam podzielić się z Wami pierwszymi odczuciami. Nie pokażę Wam jak prezentuje się całość w opakowaniu, bo Antiii zapakowała je bardzo solidnie , a ja tak bardzo chciałam je już zobaczyć, że porwałam opakowanie:)
Oto wszystkie odcienie z tej serii :






zdjęcie pochodzi ze strony orlybeauty.pl





Lakiery "pojechały " ze mną na Wigilię i moja mama zakochała się w Halo, więc w końcu jej go oddałam ( w końcu Święta....) Nie zdążyłam zrobić mu zdjęcia, ale oto jak wygląda jego zdjęcie na stronie Orly:






Lakier jest naprawdę piękny...nie dziwię się mamie, że tak jej się spodobał. Zostały mi jednak dwa cudeńka i muszę powiedzie, że po pierwszych użyciach jestem zadowolona. 









Lakiery wyróżniają fantastyczne, jakby gumowe zakrętki. Świetnie leżą w dłoni, nie ślizgają się. Oprócz tego buteleczki prezentują się naprawdę elegancko. Odcienie również bardzo mi się podobają, początkowo myślałam, że Devil May Care będzie moim ulubieńcem, ale jak narazie to Torrid skradł moje serce:)
Tak prezentują się na moich paznokciach ( oczywiście aparat ciągle strajkuje i zżera kolory)





















Na tych zdjęciach widzicie Torrid, starałam się uchwycić jego kolor, jednak z marnym skutkiem. W rzeczywistości jest to głęboka, ciemniejsza czerwień z delikatnym shimmerem ( albo metaliczna czerwień, jakoś tych wykończeń nie rozróżniam:)








Tutaj widzicie Devil May Care ( dwie warstwy położone na Torrid). Muszę Wam powiedzieć, że ten lakier naprawdę lśni...efekt "na bogato". Na Wigilię jak znalazł, na większe wyjście również. Dla odważnych ( i dla mnie ) na każdą okazję:) Do lakierów była również dołączona piękna torebko-kosmetyczka.










Nie miałam nigdy lakierów firmy Orly, ale pierwsze wrażenia są jak najbardziej posytywne. I tak w skrócie:

Opakowania:  Eleganckie, pękate buteleczki o pojemności aż 18 ml!!!
Konsystencja: Raczej rzadka, ale o dziwo nie zalewa skórek i łatwo się rozprowadza
Pędzelek:       Długi, cieńki (trochę się go obawiałam, ale są świetne)
Zakrętka:       Gumowa, ze srebrzystymi drobinkami, dobrze leży w dłoni
Trwałość:       Zauważyłam, że przy Torrid końcówki lubią się ścierać ( trzeba zabezpieczyć top coatem)
Krycie           Torrid- dwie warstwy wystarczą, DMC: 3-4 warstwy dają krycie, ja nakładam na inny lakier
Cena:            pojedynczy lakier 27pln, zestaw 3 lakierów 81 pln ( na stronie orlybeauty)




Pamiętajcie , że to moje pierwsze odczucia, dlatego nie wystawiam żadnej oceny. Recenzja pojawi się za jakiś czas.Ale już teraz mam ochotę na więcej lakierów tej firmy ( jak tylko kupię reszcie coś z essie) .
 Na koniec chciałam Wam jeszcze pokazać prezent, jaki sprawiła mi moja siostra na Gwiazdkę:















Piękny wieszak na biżuterię. Mam zamiar niedługo pokazać Wam jak będzie wyglądał obwieszony moją kolekcją sówek ( uwielbiam motyw sowy :). A już jutro lub pojutrze jeśli tylko zdrowie pozwoli  pojawi się recenzja peelingu Sweet Secret o zapachu muffinek orzechowych...będzie naprawdę apetycznie:)




A Wam jak minęły Święta? Jaki elakiery królowąły na Waszych paznokciach?





Pozdrawiam Was cieplutko, Vashti

4 komentarze:

  1. piękny duecik! tak świątecznie mi się kojarzy :) choć równie wspaniale będzie się prezentował nie tylko teraz :)
    wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Marti:) Tobie również wszystkiego dobrego!!!

      Usuń
  2. Ale dobra z Ciebie córka! Holo jest dla mnie za ładny, żeby go oddawać, poza tym moja mama i tak w takich lakierach nie gustuje ;) No, to już wiem kto zgarnął jeden z zestawów, na który miałam chrapkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama jest jeszcze większą sroką niż ja:) A z wygranej naprawdę się cieszę, zwłaszcza że to moje pierwsze Orly ( i pewnie nie ostatnie:)

      Usuń