niedziela, 30 marca 2014

A jednak można

Cześć!!!



Ile razy trafiłyście na kiepskiego fryzjera? Albo takiego, który nie rozumie co to znaczy podciąć końcówki? Albo takiego, który źle wykona usługę, ale będzie się zapierał, że tak powinno być? Ja niestety zazwyczaj trafiałam właśnie na takich fryzjerów. Nie wiem, czy nadeszły czasy, w których prawdziwych fachowców w tej dziedzinie jest bardzo mało czy tylko ja miałam takiego pecha...







Moje niezbyt dobre doświadczenia spowodowały, że unikałam fryzjerów jak ognia. Włosy farbuję sama, ale co z podcinaniem? Po prostu tego nie robiłam. Nie potrafię sama, a koleżanki by się bały. I doszło do tego, że miałam ciągle wrażenie, że moje włosy wcale nie rosną. Ale poczytałam trochę i okazało się, że końcówki się kruszą. W sumie logiczne, po rozjaśnianiu włosy były okropnie zniszczone. I w końcu postanowiłam podciąć te niesforne końcówki.

Tak prezentowały się miesiąc przed wizytą (niestety nie przyszło mi do głowy żeby zrobić zdjęcie przed samym ścięciem).




Kolor wyszedł przekłamany, bo zdjęcie było robione wieczorem przy użyciu lampy błyskowej.
Możecie zauważyć jak bardzo zniszczone i wykruszone są końcówki. 


Czytałam opinie o salonach fryzjerskich w internecie, ale w końcu zdecydowałam się na ten najbliżej mojego mieszkania. Nie spodziewałam się wiele po tej wizycie, tylko delikatnego podcięcia końców i tyle. I pozytywnie się rozczarowałam.

Trafiłam na świetną fryzjerkę, która naprawdę lubi to, co robi. Odpowiadała wyczerpująca na wszystkie zadane pytania (a miałam ich mnóstwo:). Pierwszy raz fryzjerka pochwaliła mnie za to, że przeszłam na hennę, zaproponowała też delikatny i stopniowy powrót do naturalnego koloru. I przede wszystkim polecała bardzo olejowanie. Byłam bardzo zaskoczona, zazwyczaj fryzjerzy polecają drogie i napakowane silikonami maski. 


Podcięcie włosów trwało około godzinę, ale byłam w szoku, że tak szybko mi ten czas minął. Zapłaciłam 50 pln, moim zdaniem cena przystępna. I poniżej włosy po podcięciu:









Końce wyglądają lepiej, ale jeszcze mam trochę do ścięcia. Nie chciałam jednak radykalnie zmieniać długości, bo wiem, że źle bym się czuła w krótkiej fryzurce. Ustaliłam z panią fryzjerką , że najpierw trzeba ściąć wszystkie zniszczone włosy, a później będę bawić się w zapuszczanie. I będę dążyć do wszystkich włosów jednej długości. Zastanawiam się też nad powrotem do naturalek.


Bardzo cieszę się, że w końcu wybrałam się do fryzjera. Włosy odżyły.
A Wy macie swojego zaufanego fryzjera? Miałyście niemiłe włosowe przygody?

Edit. I jeszcze małe zdjęcie porównujące efekt przed i po:





10 komentarzy:

  1. Można, widać ogromną różnicę po podcięciu, końce nie są takie postrzępione;) ładnie! I 50 zł to dobra cena, ja za fryzjera - takiego z którego jestem zadowolona płace 70-90 zł za strzyżenie z myciem i modelowaniem (suszeniem na szczotkę).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem naprawdę zadowolona, że udało mi się znaleźć dobrą fryzjerkę w przystępnej cenie. Wcześniej 70 pln to było minimum, a włosy nie wyglądały za dobrze i tak. Żałuję , że tak długo bałam się cięcia, bo końce były straszne. Ale ważne że jest i będzie lepiej:)

      Usuń
  2. Zawsze chodziłam do fryzjerek, a potem - eureka! Okazało się, że facet, który jest fryzjerem jest o niebo lepszy i teraz już wracam zadowolona, a nie zrozpaczona. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też trafiłam kiedyś na świetnego fryzjera, ale się przeprowadziłam i musiałam szukać od nowa. Ale ważne że już znalazłam:)

      Usuń
  3. Zazdroszczę Ci, że udało Ci się znaleźć takiego dobrego fryzjera. Ja niestety nie trafiłam na kogoś godnego zaufania, dlatego włosy podcina mi ktoś z domowników. Ale niedługo będę musiała się wybrać do salonu, żeby nadać fryzurze określony kształt, nie chcę ciągle chodzić z włosami równej długości, przydałoby się coś zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie marzę o jednej długości:) Ale w końcu kobieta zmienną jest:) Mam nadzieję, że w końcu trafisz na godnego zaufania fryzjera.

      Usuń
  4. Różnica jest ogromna! Aż dziw, że to tylko miesiąc :) Czary mary fryzjerka zrobiła, bo włsy wyglądają świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jestem mega zadowolona. I ciągle dobrze się układają:)

      Usuń
  5. Wow, włosy świetnie wyglądają po podcięciu :) Dobrze, że trafiłaś na fryzjerkę znającą się na rzeczy. Większość fryzjerek, na które trafiałam, nie miała pojęcia o pielęgnacji, a i cięła nie za bardzo ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, co za zbieg okolicznosci :-) Sama niedlugo opublikuje taki post, bo w ostatnim czasie tylko na takich trafiam... w nastepny piatek mam kolejny termin na podciecie a raczej wyrownanie tego, co zbabral inny fryzjer... Moje wlosy obecnie sa krzywo sciete i w ogole tragedia. mam nadzieje, ze w koncu trafie na porzadnego fryzjera...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń